Ostatni rok okazała się istotnym sprawdzianem dla wielu z nas. Oczywiście, kryzys gospodarczy z pewnością najbardziej dotknął przedsiębiorców, zwłaszcza w tych branżach, które do dnia dzisiejszego są zamrożone, jednak nie powinniśmy się jedynie do nich ograniczać.
Wysokie ceny, bezrobocie to hasła, których znaczenie uległy aktualizacji. Wiele osób postrzega branże kurierską, jako tą która wyszła obronną ręką z opresji.
- Co przemawia za wygraną branży kurierskiej?
- Analiza danych z przesyłek kurierskich nie zawsze jest prawidłowa
- Stopa zadłużenia w skali kraju jest niepokojąca
- Błędy branży kurierskiej, z której trzeba wyciągnąć wnioski
- A co z klientami indywidualnymi kurierów?
- Jak poradzić sobie z ciężką sytuacją powstałą po pandemii koronawirusa?
- „Nie wszystko złoto co się świeci” – czy branży kurierskiej można zazdrościć?
Co przemawia za wygraną branży kurierskiej?
Główną przyczyną dla której wiele osób ocenia, iż okres pandemii jest „złotym wiekiem” dla firm kurierskich jest rozwój rynku e-commerce oraz ograniczenie kontaktów bezpośrednich między ludźmi.
Już dawno w zapomnienie odeszły godziny spędzone w galeriach handlowych w poszukiwaniu najlepszego produktu. Obecnie ten sam czas spędzamy przed ekranem komputera. Również, większość firm posiadających bogate przestrzenie sklepowe, zrezygnowało z wysokich czynszów na rzecz rozwoju sklepu internetowego. Wszystkie te argumenty przemawiają za tym, że kurierzy powinni mieć całą masę pracy, a w konsekwencji bardzo dobrą kondycję finansową. Czy w rzeczywistości tak jest?
Wielokrotnie wskazywano, że w czasie kiedy większość firm rezygnowało ze swoich zobowiązań (kredyty, leasingi), sprzedawało nieruchomości i inne aktywa, to właśnie firmy kurierskie nabywały tego typu dobra, by spełnić oczekiwania swoich Klientów.
Więcej zleceń spowodowała, że liczba samochodów transportujących nie była wystarczająca, a dotychczasowe magazyny stały się zdecydowanie za małe. Właśnie tego typu inwestycje dały wynik, który w ucięciu pieniężnym nie były imponujące, jednak mając na względzie również wycenę aktyw dawały bardzo dobry wynik. Wniosek jaki się nasuwa to- trzymamy kciuki i oby tak dalej.
Analiza danych z przesyłek kurierskich nie zawsze jest prawidłowa
Analiza danych oraz liczb częstokroć prowadzi do oceny sytuacji, która nie jest zgoda z rzeczywistością. Najlepszym wyjściem jest zatem poznanie zdania osób z tak zwanej „branży”.
- „Pandemia nie jest łatwym czasem. Owszem mamy dużo więcej zleceń i poczyniliśmy duże inwestycje w nieruchomości oraz samochody ale… zawsze jest ale. Musimy spłacać raty kredytów, leasingów i innych zobowiązań. Niestety, brak płatności faktur od naszych kontrahentów utrudnia to w zdecydowany sposób.”
- „Firma jest duża i mamy spory majątek, ale jednocześnie dosyć często odbieramy wezwania do zapłaty. Priorytetem jest wypłacenie wynagrodzenia. Jeśli firmy, dla których świadczymy usługi będą płacić swoje zobowiązania regularnie, to problem zniknie. Niestety, obecnie najbardziej przeterminowana faktura ma ponad 100 dni.”
- „Obecnie jesteśmy w ciężkim położeniu. Chcielibyśmy zakupić nowe samochody, ale nie możemy z uwagi na wpis do KRD. Nie dlatego, że nie chcemy płacić, tylko z uwagi na to, że kontrahenci nam nie płacą, więc my też nie mamy środków do zapłaty. Pojawia się znaczny problem i widmo straty Klienta.”
Można uznać, że „każdy medal ma dwie strony” a w przypadku stosunków biznesowych ciąg przyczynowo- skutkowy jest bardzo ważny. Niestety, kurierzy jako ogniwo pośrednie częstokroć nie do końca radzą sobie z brakiem płatności, zwłaszcza gdy inwestycje są duże.
Stopa zadłużenia w skali kraju jest niepokojąca
Jak podaje jedna z największych firm monitorujących przepływ należności w naszym kraju, długi szeroko pojętej branży kurierskiej sięgają blisko 30 milionów złotych. Warto jednak zwrócić uwagę, że około 90 % z nich to tak zwane należności wtórne. Co to oznacza?
W prostym tłumaczeniu, sytuacja ta wskazuje na to, że kurierzy są pośrednią ofiarą pandemii. Czy słowo „ofiara” nie jest na wyrost? Wydaje się, że jest trafione w punkt, ponieważ są to należności, które w normalnych warunkach zostałyby zapłacone. Nie są uregulowane z uwagi na to, że inne firmy, będące dłużnikami branży kurierskiej nie płacą swoich zobowiązań.
Oczywiście, wiąże się to z zablokowaniem świadczenia dalszych usług, tak by zadłużenie nie wzrastało. Nie oznacza to jednak, że środki znajdą się przez to na kontach bankowych. Do najbardziej zadłużonych jednostek możemy zaliczyć jednoosobowe działalności gospodarcze. Głównym powodem jest brak wsparcia zewnętrznego oraz życie „od faktury do faktury”. Ich długi to około 25 milionów złotych, a to jedynie ujawnione należności w KRD.
Paradoksalnie, Rejestr wymienia w tym aspekcie takie województwa jak: mazowieckie, łódzkie, śląskie i wielkopolskie, czyli te rejony w których biznes i gospodarką są relatywnie dobrze rozwinięte. Średni dług jednej firmy względem kuriera wynosi około 30 tysięcy złotych.
Błędy branży kurierskiej, z której trzeba wyciągnąć wnioski
Duży problem został wygenerowany głównie przez nurt, który jeszcze około 2 lata temu dominował wśród przewoźników. Przedsiębiorstwa transportowe, rezygnowały z zatrudnienia ludzi na etat, decydując się na współpracę B2B.
Implikowało to konieczność założenia jednoosobowej działalności i nabycie samochodów, głównie w formie leasingów. Do czasu świadczenia usług i regularnych płatności, zobowiązania były spłacane. Problem pojawił się, gdy dotychczasowi kontrahenci zaczęli ograniczać koszty i kwestionować dotychczasowe cenniki.
Sprawdź jak tanio wyślesz paczkę z Kuriernet.pl
Paczki do Niemiec już od 47,44 zł brutto
Głównymi źródłami zadłużenia są należności z tytułu kredytów hipotecznych, leasingów czy opłat związanych z eksploatacją pojazdów. Plusem sytuacji jest to, że nie są to należności publicznoprawne. Zdecydowanym minusem jednak jest fakt, że taka sytuacja może doprowadzić do windykacji na przykład samochodu w leasingu.
Brak przedmiotu umożliwiającego wykonania zleceń będzie początkiem dalszych, dużo większych problemów. Jak temu zaradzić? Odpowiedź wydaje się być prosta a jednocześnie bardzo trudna, ponieważ wymaga interakcji podmiotów między sobą. Z jednej strony spłaty zadłużenia, z drugiej tolerancji dalszych wierzycieli.
A co z klientami indywidualnymi kurierów?
Właściwie jest to jedyny rodzaj kontrahentów w zakresie których nie powstają zadłużenia. Płatności zwykle odbywają się bezpośrednio, a usługi nie są realizowane bez ich uiszczenia. Należy jednak wskazać, że z powodu dużej konkurencyjności na rynku kurierskim i poprzez rosnące koszty między innymi paliwa, pracowników czy chociażby eksploatacji pojazdów, zarobek generowany przez sprzedaż usług detalicznych jest zdecydowanie za mały by stanąć na straży bytności wielu firm kurierskich. Oczywiście nie należy ignorować tego źródła. Przeciwnie, wskazane jest aby go docenić. Szacuje się bowiem, że około 23% klientów indywidualnych z czasem staje się biznesowymi.
Jak poradzić sobie z ciężką sytuacją powstałą po pandemii koronawirusa?
Jak zwykle zadając takie pytanie można poszukiwać bardzo rozmaitych odpowiedzi, sięgać do czeluści ekonomi czy tajników zarządzania. Prawda jest jednak taka, że skutecznym rozwiązaniem są regularne płatności i brak zaległości, które generują kolejne zaległości.
Istotne jest to by zdać sobie sprawę, że usługi transportowe są jedynie jednym z ogniw w całym rozbudowanym łańcuchu handlowym. Nie jest to jednak element bez którego cały konglomerat powiązanych podmiotów może funkcjonować.
Przemawiają za tym z jednej strony względy praktyczne, z drugiej regulacje prawne. Firmy z większości branży nie posiadają ani floty pojazdów ani też odpowiedniej liczby pracowników, którzy mogliby zastąpić usługi świadczone przez przedsiębiorstwa transportowe.
Nadto, uznać należy, że przewóz w większości przypadków nie odbywa się z użyciem pojazdów osobowych, tylko ciężarowych do prowadzenia których należy posiadać odpowiednie uprawnienia i kwalifikacje.
„Nie wszystko złoto co się świeci” – czy branży kurierskiej można zazdrościć?
Reasumując, można uznać, że bardzo aktualne staje się powiedzenie „nie wszystko złoto co się świeci”. Jak to rozumieć? Nawet jeśli jakaś branża wydaje się świetnie sobie radzić z otaczającą nas rzeczywistością i stwarza pozory bardzo dochodowej to osiągnięcie każdego dochodu wymaga poniesienia kosztów.
Wskazane jest ich minimalizowanie, jednak nie może odbywać się ono kosztem jakości czy skuteczności świadczonych usług. Wiele osób z pewnością zadaje sobie pytanie: w jaki sposób indywidualnie może wspomóc branże transportową? Odpowiedź wydaje się być bardzo prosta a zarazem złożona- płaćmy swoje zobowiązania w terminie.
Dołącz do dobrze poinformowanych!